PL
Drogi człowieku, każdy z nas ma swoje życie, swoje radości, problemy i Ty też, więc bardzo Cię proszę pamiętaj o tym. Zwróć uwagę na swoich bliskich, poświęcaj im więcej czasu, rozmawiaj z nimi, daj im odczuć, że są dla Ciebie ważni. To dzięki nim Twoje życie ma sens, to na nich zawsze możesz polegać, a nie na zupełnie obcej Ci osobie, nad którą właśnie się rozczulasz, ona nie pomoże, pewnie nawet nie wie, że przez nią odrzucasz osoby, na których powinno Ci zależeć najbardziej... Najbliżsi Cię potrzebują, a Ty nawet ich nie zauważasz, bo jesteś zbyt zajęty/a użalaniem się nad kimś innym. Wiesz jak to rani? Jak to boli? Jeśli tak postępujesz lub kiedykolwiek postępowałeś/aś, wczuj się w tą sytuację, wyobraź sobie, jak byś się poczuł/a, gdyby to Ciebie odrzucali na rzecz kogoś zupełnie OBCEGO (!)? Gdybyś to Ciebie ignorowali? Wyobraź sobie, że w takiej samej sytuacji jak ten 'intruz' stosunkowo niedawno byłeś/aś Ty i nikt się tym, TOBĄ (!) nie przejął, nikt nie płakał, nie pocieszał... I co? Jak się czujesz? Przyjemnie? Tak właśnie czuje się ktoś, kogo nie doceniasz, zrzucasz na dalszy plan, ranisz. Masz swoje życie, bliskich, rodzinę, doceń to. Takim zachowaniem możesz zatruć Wasze relacje na zawsze i już nigdy ich nie odzyskać. Żyj własnym życiem, a nie czyimś.
ENG
Dear man, each of us has his/her own life, joys, problems and you too, so very much please you, remember about it. Pay attention on your family and friends, devote more time to them, talk to them, make them feel that they are important for you. By them your life makes sense, you can always rely on them, rather than on person completely alien to you, above which you're just touched, he/she won't help, most probably even doesn't know that by his/her you are rejecting persons, on which it should depend for you the most... They need you, and you even don't notice them, cause you're busy hard-luck story above somebody else. Do you know how it's wounding? How does it ache? If this way you are acting or ever did, empathize with this situation, imagine, how would you feel, if rejected you for somebody completely STRANGE (!)? If would ignore you? Imagine, that in the same situation like this 'intruder' relatively recently were you and nobody were touched it, YOU (!) didn't take over, nobody cried, didn't comfort... And what? How are you feeling? Pleasantly? Somebody whom you don't appreciate so just feel, you are knock off to the background, you hurt. You have your life, family and friends, appreciate it. With such behaviour you can poison your relations forever and never again regain them. Live your own life, rather than someone's.