ENG
I used to write about originality in everyday life, as a human, but if you are interested in this topic, I invite you to review previous posts, because today it's not gonna be about it.
Quite long-lasting observations made me openly refer to a concerning phenomenon that appeared in the blogosphere, concretely, to plagiarism. More and more often, I can see that on many blogs in a short period of time appear confusingly similar to each other posts, if not exactly identical. Meeting with something like that, I feel embarrassed, because to put it mildly, copying someone else's work is cheeky and rude. Apart from the fact that expropriating other person's intellectual property is a lousy thing and people who do it represent a really low level, plagiarism is primarily theft. The same as stealing something from a shop or a car from the parking lot. Theft is a theft, and a man who is divesting someone of something they have created on their own is an ordinary thief.
I myself was in a situation when a certain girl started a blog and rewrote actually all of my content, including my description of myself, and changing only the name for her own. Information about it came to me shortly after that person started spreading her website in social media, writing that she finally experienced a shot of creative inspiration and fulfills her dream of running her own blog... There were people who quickly caught the cheating delinquent, noting a shocking resemblance to the content on my site. It lasted few weeks, hundreds of versions of her explanations, that she only got inspired and didn't want to copy my texts (but she exactly did it word to word), luckily after several interventions her blog disappeared in the abyss of nothingness and didn't show up anymore and she received a stream of unfavorable opinions and bitter words from people who had read her "work".
So a few words to those who went through such a business, or just plan it... Think before you do this, because you won't achieve any success, and the theft of content created by someone else sooner or later comes to light, and your image, especially as bloggers, will be ruined, especially that intellectual property is protected by law and any violation of it, may result in more or less serious consequences, and rather nobody needs it, right?
PL
Kiedyś pisałam o oryginalności w życiu codziennym, jako człowiek, ale jeśli jesteście zainteresowani tym tematem, zapraszam do przejrzenia wcześniejszych postów, bo dzisiaj nie o tym.
Dość długotrwałe obserwacje skłoniły mnie do tego, żeby otwarcie odnieść się do pewnego niepokojącego zjawiska, które pojawiło się w blogosferze, a mianowicie, do plagiatu. Coraz częściej widzę, że na wielu blogach w krótkim okresie czasu pojawiają się łudząco podobne do siebie posty, o ile nie wręcz identyczne. Spotykając się z czymś takim, czuję zażenowanie, bo delikatnie mówiąc, kopiowanie czyjejś pracy jest bezczelne i chamskie. Pomijając już fakt, że przywłaszczenie sobie własności intelektualnej innej osoby jest rzeczą podłą i ludzie, którzy to robią reprezentują sobą naprawdę niski poziom, plagiat jest przede wszystkim kradzieżą. Taką samą jak ukradzenie czegoś ze sklepu czy samochodu z parkingu. Kradzież jest kradzieżą, a człowiek, który odbiera drugiemu człowiekowi coś, co samodzielnie stworzył - jest zwykłym złodziejem.
Sama byłam w sytuacji, kiedy pewna dziewczyna założyła bloga i przepisała na niego praktycznie całą treść z mojego, włączając w to mój opis siebie, a podstawiając tylko swoje imię. Informacja o nim trafiła do mnie wkrótce po tym, jak osoba ta zaczęła rozpowszechniać swoją stronę w mediach społecznościowych, pisząc, że w końcu doznała przypływu weny twórczej i spełnia swoje marzenie o prowadzeniu własnego bloga... Znalazły się osoby, które bardzo szybko wyłapały oszustwo delikwentki, zauważając uderzające podobieństwo do treści zawartej na mojej stronie. Trwało to kilka tygodni, setki wersji jej tłumaczenia się, że ona tylko się inspirowała i wcale nie chciała przekopiować moich tekstów (ale i tak zrobiła to co do słowa), na szczęście po kilku interwencjach jej blog zniknął w otchłaniach nicości i więcej się nie pojawił, a na nią spłynął strumień nieprzychylnych opinii i ostrych słów od osób, które zdążyły jej "dzieło" przeczytać.
Tak więc kilka słów do tych, którzy mają taki interes za sobą, lub dopiero go planują... Zastanówcie się, zanim to zrobicie, bo żadnego sukcesu takim działaniem nie osiągniecie, a kradzież treści tworzonych przez kogoś innego prędzej czy później wyjdzie na jaw, a wasz wizerunek, zwłaszcza jako blogerów zostanie zrujnowany, tym bardziej, że własność intelektualna jest chroniona przepisami prawnymi i każde jej naruszenie, może skutkować mniejszymi lub większymi konsekwencjami, a to chyba nie jest nikomu potrzebne, prawda?