One Step Back
New year, new stage, new card... And what happened in the one that came to an end just a few days ago? Was it more black or white?
Done. A dozen of clock beats at midnight and so 2019 became a history. The history, which was extremely positive for me, full of great feelings, successes and wonderful memories. So what happened?
Last year was a really successful year for me. I was doing well, I couldn't complain about my health and although sometimes it wasn't easy, in the end everything went as I wanted, just as it turned out for good.
Many of my dreams came true, I achieved many goals that seemed so difficult to me that fulfilling them in even the next few years seemed unreal, I was able to achieve what I assumed to get when I'm around thirty years old. I gained a lot of experience and won myself in many new fields doing what I would never have imagined. To be honest, I didn't think I could do such a thing, especially that it would go so well.
I lived in two countries where I never thought I would spend more than a week or two on a trip or vacation, which enriched my life enormously. I met people who completely changed my view on a lot of things, and most importantly, they opened my eyes to so many things that I didn't notice, underestimated or didn't even realize their existence.
For the first time in my life I visited a lot of new countries, exploring half the world, which exceeded my wildest expectations I have ever had. Of course, there were also sentimental returns to favorite places.
Unexpectedly, I achieved a success I never believed in. Which I didn't believe was within my reach, that I could afford it. Because I didn't believe in my abilities, and finally life showed me that I was much more than what my imagination sees. And what's the most important - in 2019, I was able to build confidence and well-being that I never had. I began to value myself like never before in my life. I managed to break weakness, fear and get rid of my lack of self-confidence, and thus regained peace of mind and gained great happiness.
To sum up - The year that has passed recently was for me a year of wonderful experiences, transformations, discoveries and fulfillment, and above all the discovery of myself, a new self, a better self, a person who knows her value and won't let anyone destroy it.
And how was your year?
Nowy rok, nowy etap, nowy rachunek... A co wydarzyło się w tym, który zaledwie kilka dni temu dobiegł końca? Więcej było w nim czerni czy bieli?
Stało się. Kilkanaście uderzeń zegara o północy i tak oto 2019 przeszedł do historii. Do historii, która dla mnie była wyjątkowo pozytywna, pełna wielkich emocji, sukcesów i wspaniałych wspomnień. Tak więc, co się działo? Ubiegły rok był dla mnie rokiem naprawdę udanym. Dobrze mi się powodziło, nie mogłam narzekać na stan swojego zdrowia i mimo, że momentami nie było łatwo, koniec końców wszystko układało się tak, jak tego chciałam, tak, jak wyszło mi to na dobre.
Spełniło się wiele moich marzeń, zrealizowałam wiele celów, które wydawały mi się tak trudne do osiągnięcia, że wypełnienie ich w ciągu nawet kilku najbliższych lat, wydawało mi się nierealne, ba udało mi się osiągnąć to, co zakładałam dopiero w okolicach trzydziestego roku mojego życia. Zdobyłam ogrom doświadczenia i sprawdziłam się w wielu nowych dziedzinach robiąc to, czego nigdy nawet bym nie przypuszczała. Powiem szczerze, że nie sądziłam, że potrafię zrobić coś takiego, a już zwłaszcza, że wyjdzie mi to aż tak dobrze.
Mieszkałam w dwóch krajach, w których nigdy nie myślałam, że spędzę więcej niż tydzień lub dwa na wycieczce albo wakacjach, co niesamowicie wzbogaciło i urozmaiciło moje życie. Poznałam ludzi, którzy całkowicie odmienili moje spojrzenie na ogrom rzeczy, a co najważniejsze, otworzyli mi oczy na tak wiele spraw, których nie dostrzegałam, nie doceniałam bądź w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z ich istnienia.
Po raz pierwszy w życiu odwiedziłam całe mnóst`wo nowych krajów, zwiedzając pół świata, co przeszło moje najśmielsze oczekiwania, jakie kiedykolwiek miałam. Oczywiście nie zabrakło również sentymentalnych powrotów do ulubionych miejsc.
Nieoczekiwanie odniosłam sukces, w który nigdy przenigdy nie wierzyłam. Który nie wierzyłam, że jest w moim zasięgu, że mnie na niego stać. Bo nie wierzyłam w swoje możliwości, aż w końcu życie pokazało mi, że jestem kimś znacznie więcej, niż tym, co widzi moja wyobraźnia.
I na koniec najważniejsze - w roku 2019 udało mi się zbudować pewność siebie i samopoczucie, jakiego nie miałam nigdy. Zaczęłam cenić swoją osobę jak jeszcze nigdy w życiu. Udało mi się przełamać kompleksy, strach i pozbyć braku wiary w siebie, a tym samym, odzyskałam spokój ducha i zdobyłam wielkie szczęście.
Podsumowując - Rok, który niedawno przeminął był dla mnie rokiem wspaniałych doświadczeń, przemian, odkryć i spełnienia, a przede wszystkim odkrycia siebie, nowej siebie, lepszej siebie, osoby, która zna swoją wartość i nikomu nie pozwoli jej podważyć.
A jaki był Wasz rok?
0 comments